
redaktor
Katarzyna Zielińska, znana aktorka pochodząca ze Starego Sącza już nie raz udzielała się w akcjach charytatywnych i zbiórkach pieniężnych dla chorych dzieci. Podobnie było w przypadku małego Antosia Rudzkiego, chorego na siatkówczaka. Niestety jednak tym razem gwiazda padła ofiarą oszustwa.
Katarzyna Zielińska zaangażowała się w akcję zbierania pieniędzy na operację dla Antosia Rudzkiego, który choruje na rzadko występującą chorobę – siatkówczaka. Chłopcu groziła ślepota, dlatego konieczna była szybka operacja w Stanach Zjednoczonych. Jak się okazało, cała akcja była jedynie dobrze zorganizowanym oszustwem. Starosądeczanka namawiała swoich fanów do włączenia się w zbiórkę pieniędzy. W akcję zaangażowała także Marcina Gortata i Marzenę Rogalską
Na stronie Fundacji „SiePomaga.pl”, która także angażuje się w charytatywne zbiórki pieniędzy, pojawiło się ostrzeżenie, że cała akcja jest oszustwem.
- Drodzy Pomagacze, na Waszą prośbę przyjrzeliśmy się zbiórce środków na chore dziecko, która nas zaniepokoiła. Kilka miesięcy temu otrzymaliśmy zgłoszenie na siepomaga.pl. Po weryfikacji zostało ono odrzucone. I na dzień dzisiejszy... również byśmy je odrzucili. Według nas jest to oszustwo – czytamy na stronie fundacji.
Katarzyna Zielińska skomentowała tę sytuację na swoim profilu na Instagramie. Aktorka napisała:
"Kochani! Nie wiem, jakim trzeba być człowiekiem, żeby zrobić coś takiemu drugiemu człowiekowi. Czuję się zbita jak piesek, który chciał dobrze. Przepraszam Was wszystkich. Tydzień temu napisał do mnie człowiek ( PO RAZ KOLEJNY!!!!!!) który podawał się za ojca przepięknego Antosia. Napisał, że brakuje im pieniędzy na operację nowotwora oczka......CO ZA SKU.........ŃTWO. JAK TAK MOŻNA???!!!!! Już nie raz pomagałam UCZCIWYM ludziom w takich sytuacjach. Już nie raz prosiłam Was o pomoc. Już nie raz pomogliśmy małym, wspaniałym, dzielnym pacjentom, którzy cieszą się teraz nowymi oczkami, nowym serduszkiem. Namówiłam nie tylko Was, wspaniałych ludzi, do zbiórki dla Antosia. Namówiłam wspaniałą Marzenę Rogalską, wspaniałego Marcina Gortata. PRZEPRASZAM WAS WSZYSTKICH. Mam nadzieję, że każdemu z Was zostaną zwrócone pieniądze. Że OSZUST ZOSTANIE ZŁAPANY. Ja BĘDĘ nadal pomagać. BĘDĘ teraz stokrotnie sprawdzać prawdziwość informacji. Bo TRZEBA POMAGAĆ. A człowiekowi, który to zrobił nie życzę źle. Trzymam za niego kciuki, żeby karma, która wraca pomogła mu stać się DOBRYM CZŁOWIEKIEM. Jeszcze raz Was przepraszam."
źródło:sadeczanin.info
O tonę karmy dla psów, które ratują i będą ratować ludzkie życie konkuruje Grupa Ratownictwa Specjalnego z Nowego Sącza. By się udało trzeba tylko polubić filmik, który zamieszczamy poniżej.
- Jesteśmy grupą cywilów działającej ochotniczo przy Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu. Nasza jednostka zrzesza ponad 30 osób przygotowanych i szkolonych w ramach jednostki do działań ratowniczo-poszukiwawczych.
Mamy w swojej jednostce profesjonalistów z dużym doświadczeniem z różnych dziedzin - weterynarzy, psychologów, ratowników medycznych, geodetów. Działamy głównie na terenach Małopolski, w szczególności w naszym powiecie. Pracujemy z jedenastoma psami ratowniczymi, a niebawem będzie już ich trzynaście – mówi rzecznik prasowy formacji, Anna Kuzak.
- Nasza jednostka wciąż się rozrasta i szkoli. Jesteśmy zapraszani w całej Polsce na szkolenia, treningi czy jako wykładowcy z prośbą o podzielenie się doświadczeniami poszukiwawczymi. Co roku w styczniu organizujemy MANEWRY ratowniczo-poszukiwawcze, które cieszą się ogromnym powodzeniem. Podczas styczniowych ćwiczeń, zjeżdżają do województwa małopolskiego jednostki ratownicze z całej Polski – dodaje.
Oczywiście, kluczowymi członkami GRS są psy i teraz właśnie każdy z nas może dołożyć się do ich utrzymania. Wystarczy kliknąć i polubić filmik, który zamieściliśmy powyżej. Do dzieła Sądeczanie, te czworonogi mogą być potrzebne każdemu z nas!
Jeśli chcecie wesprzeć GRS w konkursie Happy Dog & Happy Cat otwórzcie poniższy link i polubcie film, który jest pod nim udostępniony:
https://web.facebook.com/happydog.polska/videos/1186012348211979/?fref=mentions
źródło:sadeczanin.info
Wystawa oraz koncert z okazji 75. rocznicy podróży poślubnej holenderskiej następczyni tronu do Polski.
Książęca para przyjechała do Krynicy-Zdrój na zaproszenie Jana Kiepury.
Wernisaż wystawy "O wizycie, która zakołysała Krynicą" oraz Koncert Orkiestry Reprezentacyjnej Policji i Straży Granicznej Królestwa Niderlandów
9 lipca 2017 (niedziela)
godz:18:30
Pijalnia główna w Krynicy-Zdroju
Wstęp wolny!
Trzy pierścienie podarowane Ojcu Świętemu Benedyktowi XVI przez Jana Pawła II, korespondencja papieża Polaka z kard. Josephem Ratzingerem oraz fotografia wykonana 30 X 1988 roku podczas mszy św. z okazji 10. rocznicy pontyfikatu Jana Pawła II to nowe eksponaty muzealne, które od 11 lipca będzie można oglądać w Domu Rodzinnym Ojca Świętego Jana Pawła II w Wadowicach.
Już w najbliższy wtorek - 11 lipca - w Święto Benedykta z Nursji – patrona Europy, w Domu Rodzinnym Jana Pawła II w Wadowicach, po raz pierwszy zostaną zaprezentowane osobiste pamiątki papieża Benedykta XVI, które podarował muzeum.
Wśród cennych pamiątek przesłanych w tym roku przez papieża emeryta znajdują się: trzy pierścienie podarowane mu przez Jana Pawła II - w tym jeden związany z Wielkim Jubileuszem Roku 2000, korespondencja Papieża Polaka z kard. Josephem Ratzingerem oraz fotografia wykonana w czasie mszy św. z okazji 10. rocznicy pontyfikatu Jana Pawła II 30 X 1988 roku.
W liście skierowanym do dyrektora muzeum, Ojciec Święty Benedykt XVI napisał, że swoimi podarunkami chciałby sprawić radość odwiedzającym muzeum i "pogłębić ich miłość do Ojca Świętego Jana Pawła II i do Kościoła". Wyraził też przekonanie, że przekazane pamiątki "będą ukazywać zwiedzającym wielkość i dobroć Jana Pawła II".
Eksponaty będzie można oglądać do końca wakacji w strefie muzeum, gdzie prezentowana jest pobłogosławiona przez Benedykta XVI kopia Drzwi Świętych z bazyliki św. Piotra w Rzymie, a także encykliki Jana Pawła II.
***
27 maja 2007 roku Benedykt XVI odwiedził Wadowice i rodzinny dom swego Wielkiego Poprzednika, o czym przypomina wpis w księdze pamiątkowej muzeum oraz ofiarowana wtedy instytucji płaskorzeźba przedstawiająca Matkę Bożą opatrzona papieskim herbem.
źródło: malopolska.pl
Od 30 października 2017 r. za badanie techniczne dopuszczające pojazd do ruchu, trzeba będzie zapłacić przed jego przeprowadzeniem. Dowód rejestracyjny będzie mogła zabrać nawet Straż Graniczna. Rząd przyśpiesza wprowadzenie nowych przepisów, żeby jak najszybciej napełnić kasę. Do CEP będą trafiać informacje nawet o zabezpieczeniach na pojeździe, w tym jego zajęciu przez organ egzekucyjny.
W nowych regulacjach założono, że od 30 października 2017 r. za badanie techniczne dopuszczające pojazd do ruchu trzeba będzie zapłacić przed jego przeprowadzeniem. Przewidziano jednak wyjątek od tych przepisów, wprowadzając regulację, która umożliwi wniesienie opłaty za badanie techniczne i opłaty ewidencyjnej po przeprowadzeniu badania technicznego pojazdu - w przypadku rozliczenia tej usługi na podstawie faktury VAT z odroczonym terminem płatności. Rozwiązanie to ułatwi działalność przedsiębiorcom, np. zarządzającym flotą samochodową.
źródło: fakt.pl
fot.auto-swiat.pl